Życie jest do dupy. Po tygodniu nie możności picia procentów dzięki ''ulubionym'' tabletkom lekarzy (czyt. Antybiotyki), dostałam kolejne dwa tygodnie wyroku. Nie myślcie sobie tylko ze jestem jakimś alkocholikiem. O nie, tu raczej chodzi o dwie okazję kiedy należy się napić. Po pierwsze moje urodziny, które dzięki anginie spędziłam w łóżku z gorączką +38°C. Wieczorem zamiar gdzieś wyjść i świętować zaliczyłam całodobowy, pan doktor popatrzył, sprawdził temperature(której zbić nie moglam) i zapisał parę przeciwbólowych. Szkoda ze nie dał kroplówki, miała bym przynajmniej fajne zdjęcie z podpisem do wysłania na snapie, nie czary czy pyły lecz prosto do żyły, pakuje drink w swe urodziny.
Po drugie dzięki przedłużeniu wyroku omijają mnie urodziny przyjaciółki. Miałyśmy iść na kręgle ale jako że zarażam śmiałam się że pujde ale w maseczkę na twarz. Odpowiedź zwrotna mnie rozwaliła - ja mam takie maseczki. Założymy wszyscy by ci smutno nie bylo. Odpowiedziałam jej jak to sobie wyobraża. Przyjaciółka na to no masz rację ciężko będzie przez nią pić piwo. Ona potrafi mi poprawić humor. Jak już się tak żale to dzięki choróbsku ominoł mnie weekendowy wypad nad morze gdzie miałam spędzić urodziny tak wg.
Ciekawe co jeszcze ciekawego mnie ominie?
czwartek, 3 września 2015
poniedziałek, 15 czerwca 2015
litrki tworzą słowa, słowa opisują nieznane światy
Książki, książki, książki.....
Jedne ciekawsze od drugich inne pogrążone w otchłani żałości i badziewia. Poprawiają humor, rozśmieszają, do łez doprowadzają. Uwielbiam czytać co widać po mojej biblioteczce. Jednak kiedyś tak nie było. Do książek trzeba było mnie dosłownie zmuszać, nienawidził czytać. Zminilo się to chyba po przeczytaniu pierwszej książki z serii sagi o ludziach lodu. Przez te 47 tomików zaczęła się moja fascynacja litraturą. 700 stronicowy tomy pochłaniałam w kilka godzin. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez dobrej lektury, bez Wladcy Pierścieni, Harego Potter, tony romansów, horrorów i innych tworów literackich. Zakochałam się w twórczości Tolkiena, Rowling i wielu innych autorach do których wracam często.
Jedne ciekawsze od drugich inne pogrążone w otchłani żałości i badziewia. Poprawiają humor, rozśmieszają, do łez doprowadzają. Uwielbiam czytać co widać po mojej biblioteczce. Jednak kiedyś tak nie było. Do książek trzeba było mnie dosłownie zmuszać, nienawidził czytać. Zminilo się to chyba po przeczytaniu pierwszej książki z serii sagi o ludziach lodu. Przez te 47 tomików zaczęła się moja fascynacja litraturą. 700 stronicowy tomy pochłaniałam w kilka godzin. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez dobrej lektury, bez Wladcy Pierścieni, Harego Potter, tony romansów, horrorów i innych tworów literackich. Zakochałam się w twórczości Tolkiena, Rowling i wielu innych autorach do których wracam często.
wtorek, 10 marca 2015
coś mi jednak dziś wyszło
Jedyne co mi dzisiaj wyszło oprócz umycia samochodu to ogromny siniec na udzie. Brawa dla moich zdolności obijania się o przedmioty.
trochę tego i owego
Dobra ludzie trochę skupienia. Przede mną dwa i pół dnia wolnego, co prawda w teorii ale można się cieszyć. W planach na dziś po pierwsze posuniecie się do przodu z pisaniem pracy. Po drugie wyjście w teren i zrobienie kilku fotek. Oczywiście też do pracy. Po trzecie po tak ciężkich zajęciach trochę się polenić. Do dzieła !!!!
niedziela, 8 marca 2015
po przebudzeniu
Lenistwo lenistwem, ale jak człowiek żeni poglądy to zrobi dużo. Dzięki pomocy napoju bogów nocy (czytaj kawy), 2 rozdziały zostały poprawione, a kolejny napisany. Co prawda poszłam spać koło 3 nad ranem i zamierzam olać ranne wykłady. Człowiek też wyspać się musi, by móc kończyć mapy do pracy. Całe szczęście że to tylko podkolorowanie i na klejenie legendy. Jak przeżyje dzisiejszy dzień to będę happy. Dobranoc dla mnie i dzień dobry dla reszty.
słowo na dziś.
Zamiast robi coś sensownego, po prostu się opieprzam. Terminy realizacji pracy się zbliżaj. A ja udaję, że coś robię. Brawa dla lenia roku. Przydałoby się więcej motywacji i samodyscypliny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)